Czy seler jest dobry na wszystko? Czy może „gdzieś” jest niewskazany? Fakt – to, że jest popularnym i zdrowym warzywem o niczym jeszcze nie świadczy. Nie jest polecany wszystkim.
Seler naciowy ze względu na obecność olejków eterycznych, w których skład wchodzą izoprenoidy, a także monoterpeny i seskwiterpeny nie jest powszechnie lubianym warzywem… Stąd zainteresowanie nim, chęć spróbowania, włączenie go do menu czy tzw. przemycenia w celach zdrowotnych często nie są podejmowane przez konsumentów. Przez to żyją w nieświadomości, jakie składniki zawiera to cenne warzywo i w jakich dolegliwościach czy chorobach może bardzo pomóc! Co więcej wśród społeczeństwa panuje też przekonanie, że żywność zdrowa jest niezbyt smaczna i…zielona, co nie kojarzy się ogólnie ze smacznym jedzeniem.
Czy trzeba selera wprowadzić do menu na stałe? Co to oznacza?
Wprowadzenie selera naciowego na stałe do menu oznacza konsumpcję tego warzywa co najmniej 3x w tygodniu: w postaci surowej, w sokach, smoothies ale także w ciepłych potrawach. Taka częstotliwość byłaby już dobrym krokiem ku zdrowiu. Ostatnie badania serbskich naukowców z Institute for Child and Youth Health Care of Vojvodin, Novi Sad w Serbii potwierdziły obecność silnych antyoksydantów w łodygach selera: m.in. są to kwasy fenolowe, takie jak kwas kofeinowy i kwas ferulowy, a także flawonole – kwercetyna. Związki te przed wszystkim walczą z wolnymi rodnikami, które są niebezpieczeństwem dla każdego organizmu, w każdym środowisku. Gdy wprowadzimy choćby omawiany seler naciowy do naszego menu, walka z wolnymi rodnikami będzie wiele bardziej skuteczna. Spowolnimy proces starzenia się, będziemy zapobiegać chorobom neurodegeneracyjnym, np. chorobie Alzheimera, a przede wszystkim największej pladze naszych czasów – nowotworom. Warzywo to zawiera także aminokwas – argininę, która oddziałuje na przepływ krwi przez naczynia krwionośne, dzięki temu też poprawia libido. Seler zawiera poza tym 3-n-butyloftalidem (BuPh), o którym wiadomo, że ma działanie obniżające poziom lipidów, zatem może wykazywać cechy regulujące stężenie LDL – cholesterolu („złego”) powodującego m.in. miażdżycę.
Jakie jeszcze zalety ma seler naciowy?
Warzywo to pomaga zredukować kwas moczowy i stymuluje produkcję moczu. Zwalcza infekcje bakteryjne w przewodzie pokarmowym i narządach rozrodczych. Działa nieco podobnie jak żurawina znana w walce z zakażeniami dróg moczowych. Inne właściwości to m.in. to zapewnienie dobrego nawodnienia komórkom. Kiedy niektóre osoby zapominają o spożywaniu płynów, cierpią na bóle głowy, czy brak koncentracji właśnie z powodu odwodnienia, nawet lekkiego seler będzie tu pomocny. Dzięki wysokiej zawartości potasu, magnezu czy sodu, jest świetnym czynnikiem nawilżającym, przy czym orzeźwia i pomaga także pozbyć się obrzęków. Seler naciowy to super dobra przekąska dla osób chcących pozbyć się zbędnych kilogramów – ma bardzo dużo błonnika, który syci i lekko niweluje apetyt.
Dla kogo seler naciowy jest niewskazany?
Mogłoby się pojawić pytanie, czy to w ogóle możliwe: warzywo, zielone, obfite w wodę… Niestety jak każde, może niektórym szkodzić. Zdecydowanym przeciwwskazaniem do spożywania selera są jego silne właściwości alergizujące. Z tego powodu dzieciom można podawać go dopiero od 1. roku życia, ale w minimalnych ilościach i stopniowo; w postaci gotowanego, a później przechodząc do surowego. Warto przy tym wnikliwie obserwować reakcję – osoba uczulona, nie może nawet poczuć aromatu tego warzywa, bo natychmiast reaguje odruchem obronnym. Z uwagi na wysoką zawartość olejków eterycznych i błonnika, osoby z tzw. delikatnym żołądkiem, często cierpiącymi na swoiste niestrawności, przewlekłe choroby trzustki, wątroby, jelit mogą spożywać seler naciowy, ale tylko po obróbce termicznej. Seler nie jest także polecany chorym z dolegliwościami ze strony nerek, a także kobietom w ciąży, gdyż może działać proporonnie.