Taniec klasyczny wymaga przystosowania się do wysiłku fizycznego (często nawet ponad wydolność) i odnalezienia właściwego toru odżywiania się, aby temu wysiłkowi podołać.
Nauka w państwowych szkołach możliwa jest w pięciu miastach Polski: w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Łodzi oraz Bytomiu. Specyfika „baletówki” polega na łączeniu przedmiotów ogólnokształcących z zawodowymi, gdzie codziennie odbywają się lekcje tańca klasycznego i innych technik.
Oprócz lekcji tańca są też zajęcia kształcące w kierunku muzycznym: umuzykalnienie, rytmika oraz audycje muzyczne. Są też lekcje z wiedzy o tańcu oraz z technik uzupełniających. Wśród zajęć tanecznych, podstawową techniką jest taniec klasyczny (przynajmniej dwie godziny w ciągu dnia). Poza tym uczymy się tańca współczesnego oraz ludowego, a w młodszych klasach również hip-hopu i tańca historycznego. Najbardziej potrzebnym przedmiotem według mnie jest taniec klasyczny – jest on podstawą innych rodzajów tańca oraz kształtuje ciało najmłodszych lat. Bardzo ważny jest także taniec współczesny, poprawiający koordynację tancerzy oraz zwiększający elastyczność ruchów – mówi Sara, uczennica Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. R. Turczynowicza w Warszawie.
Trudy (nie)codzienne
Nauka w szkole baletowej ma własną atmosferę. Panuje w niej spokój i równowaga. Przyszłych tancerzy uczy się kurtuazji wobec pracowników szkoły i kolegów. Lekcje tańca każdego dnia dyktują zupełnie inny rodzaj organizacji i planowania, przerw oraz pracy niż w szkołach „tradycyjnych”. Ponadto szkoły baletowe współpracują z teatrami mającymi w repertuarze spektakle z rolami dla dzieci i młodzieży, co daje nieprzeciętne rezultaty w doświadczeniu i edukacji.
Po zakończeniu lekcji w szkole, bardzo często wiele uczniów udaje się do teatru na próby. Praca w towarzystwie profesjonalnych tancerzy sprawia, że uczniowie bardziej interesują się techniką tańca klasycznego. Pomaga to również w aktywniejszym uczestnictwie na lekcjach baletu w szkole. Możliwość oglądania, na czym polegają przygotowania Teatru Wielkiego do spektakli baletowych motywuje do ciągłego rozwijania się i pogłębiania swojej wiedzy. Pierwszym przedstawieniem, w którym wystąpiłam był Don Kichot. Zagrałam wtedy lalkę z przedstawienia kukiełkowego, które stanowi część tego baletu. Wystąpiłam także w Dziadku do orzechów i Śnie nocy letniej oraz operze Oniegin. Najlepiej wspominam udział w operze, zatańczyłam w niej niewielką partię solową. Cienkie niewidoczne dla publiczności linki unosiły mnie na około cztery metry w górę, co było niesamowitym przeżyciem. Pomimo tego, że próby oraz spektakle odbywały się późnym wieczorem, czuję się bardzo dumna, że mogłam brać w nich udział. Samo przedstawienie również wywarło na mnie ogromne wrażenie, a zawodowi artyści zachowywali się wobec mnie przyjaźnie i życzliwie. Bardzo doceniam to, że dostaję szansę spotkania tancerzy za kulisami i obserwowania, jak wyglądają przygotowania do spektakli w Teatrze Wielkim – mówi Weronika, uczennica kl. V szkoły baletowej w Warszawie.
Ze względu na ilość godzin dydaktycznych, a także obowiązków dodatkowych, organizacja życia wymaga dużego zaangażowania zarówno ze strony dzieci, jak i ich opiekunów. W momencie, kiedy dziecko zostaje przyjęte do szkoły, musi wiedzieć, że spełnienie marzenia o tańcu na scenie w roli księżniczki z Jeziora łabędziego jest możliwe dzięki solidnej pracy każdego dnia. Przy czym najważniejsza jest współpraca z pedagogami, zarówno dzieci i rodziców, a także samodyscyplina i mobilizacja podczas wakacji, ferii i dni wolnych.
Stanąć na szczytach
Od I klasy baletowej z dnia na dzień rosną wymagania – nie tylko pedagogów, kadry szkoły i środowiska związanego z taką profesją, ale szczególnie wobec własnej osoby. Dziecko w takiej szkole musi być naprawdę dojrzałe, by rozumieć, dlaczego stoi przez półtorej godziny przy drążku i ćwiczy w bardzo wolnym tempie, wykonuje ruchy nóg w nienaturalny sposób, trzyma ręce w określonej pozycji i początkowo codziennie powtarza to samo. Przy czym tutaj nie da się uniknąć bólu – mięśnie i ścięgna pracują w odmiennym dla siebie trybie.
Przygotowanie do zawodu, do życia i „szlifowanie własnego diamentu” wymaga także wielkiejodporności psychicznej. Praca nad kondycją fizyczną, pamięcią ciała i wykształceniem niezbędnych warunków do pracy w balecie to niektóre z czynników, o jakich muszą wiedzieć dzieci rozpoczynające naukę, a także rodzice. Podczas unoszenia nogi powyżej wysokości fizjologicznych zmienia się położenie biodra, korpus dostosowuje się do pracującej nogi, a jego góra tworzy opozycję, która gwarantuje prawidłowe wykonanie ćwiczenia i przeciwstawienie się odchyleniu poza stan równowagi. To tylko jedna z wielu zasad, o jakich pamiętają uczniowie podczas lekcji klasyki. Bardzo ważnym elementem do uzyskania wszelkiej sprawności i umiejętności jest dbałość o zdrowie. Ta kwestia u młodego człowieka nie jest jeszcze na tyle jasna, dlatego odpowiedzialność spoczywa tutaj na rodzicach i specjalistach w danej dziedzinie:dietetykach, fizjoterapeutach, psychologach. Jedynie zaangażowanie i współpraca na wszystkich tych polach może być pomocna w prowadzeniu młodego człowieka drogą, którą ma dzielnie podążać – w dodatku – na czubkach palców!
Dzień z życia młodego tancerza
Zajęcia w szkole startują wczesną porą, zwykle o 8.00. Jeśli dzień zaczyna się od lekcji klasyki, oznacza to obecność na czas, przez który do tej godziny uczeń zdąży się przebrać, uczesać w koczek (chyba, że zrobi to jeszcze w domu) dobrze rozgrzać i „dostroić” umysł. Dlatego zanim to zrobi, powinien przedtem w spokoju spożyć pierwsze śniadanie. Aby nie czuć głodu, mieć energię, dobre kojarzenie, ponadto zapobiec zbędnemu, widocznemu wypełnieniu żołądka, a w dodatku zjeść z przyjemnością, trzeba wiedzieć, jak takie śniadanie dla siebie komponować.
Plany żywieniowe powinny być dostosowane indywidualnie – do preferencji, fizjologii, a także możliwości finansowych, technicznych, czasowych. Najczęściej uczniowie decydują się na wytrawne śniadanie – dobrej jakości pieczywo z porcją białka: jajka, mięsa lub ryby, dużą ilością delikatnych, niepowodujących wzdęć warzyw: pomidorów, ogórka kiszonego, selera naciowego, jarmużu czy białej rzodkwi. Koncentracja i jasność myślenia pozostają wtedy na odpowiednim poziomie przez całą lekcję. Kłopot pojawia się jednak, gdy lekcje zostają przedłużane, wówczas brak czasu na spokojną konsumpcję, a i często brak wiedzy, co szybko kupić, by zażegnać dyskomfort i nie zrobić sobie tym „krzywdy”. Jeśli dodatkowo dołączy nadwrażliwość żołądka na stres, czy też wpływ oceny rówieśników w kwestii żywienia lub wizerunku, sytuacja nabiera niebezpiecznego wymiaru.
To nieprawda, że tancerz klasyczny żywi się marchewkami i powietrzem. Siła atlety i gracja łabędzia oczywiście muszą ze sobą współgrać, jednak do tego potrzebna jest wbrew pozorom i uważaniom wysoka jakość pożywienia i odpowiednie zasady jego planowania. Menu każdego tancerza – niezależnie od wieku – powinno zawierać produkty nieprzetworzone, świeże, kolorowe i lekkostrawne, skierowane bardziej ku posiłkom roślinnym, ale z dodatkiem dobrze przyswajalnych protein, np. jaj. Młodzież chętniej już sięga także po przekąski, takiej jak: pałeczki z surowych warzyw, pieczenie ze strączków, kremy z olejów roślinnych i nasion czy orzechów. Style odżywiania wykluczające konkretne produkty, np. wegetarianizm czy weganizm jest trudniejszy w prowadzeniu, ale oczywiście możliwy. Niezwykle ważne jest odpowiednie nawodnienie. Wszelkie napary ziołowe i delikatne herbaty z przyprawami świetnie sprawdzają się jako substytut wody, niestety rzadko lubianej, szczególnie przez dzieci.
Taniec klasyczny jest bardzo trudną sztuką pod względem techniki, ale i tzw. taneczności. Oglądając spektakl baletowy, widzowie powinni mieć wrażenie, że tancerki są delikatne, lekkie i wdzięczne. Mężczyźni również, chociaż w mniejszym stopniu. Nie ukrywam, że taniec wymaga nie tylko talentu i techniki, ale też zachowania odpowiedniej masy ciała. Jest to bardzo ważne i potrzebne do wykonywania większości kroków, czy ruchów tanecznych, ale i względów estetycznych. Niektóre elementy wymagają również silnych mięśni, co jest kolejnym powodem, dla którego tancerze powinni dbać o linię. W tym zawodzie jest to zupełnie naturalne i oczywiste. Myślę, że najlepszym sposobem na osiąganie celu jest stały kontakt ze specjalistami. Nie należy jednak traktować pewnych zasad zdrowego odżywiania jako zakazu lub przymusu – tancerze powinni przede wszystkim zwracać dużo większą uwagę na to co i kiedy jedzą – mówi Weronika.
Dyspensa na smakołyk dozwolona jest w wybrany dzień tygodnia, ale i tak w wyborze rozsądnym i zdrowszym: zbożowe ciasteczka, czekolada o wysokiej zawartości kakao czy chałwy lnianej słodzonej miodem. Kolacja tancerza to najlżejszy ze wszystkich posiłków. Wyklucza się tutaj potrawy tłuste, smażone, z przewagą produktów zbożowych, orzechy i owoce. W menu figuruje parowana ryba, chude mięsa czy bukiet warzywno-ziołowy. Niezwykle ważna jest odpowiednio zaplanowana współpraca z fizjoterapeutą.
Ciało to nasze narzędzie pracy, które niestety chętnie ulega awariom. Co więcej, ciało z kontuzją nie jest w stanie sprostać wyzwaniom które stawia nam taniec. Współpraca z fizjoterapeutą jest niezbędna, nie tylko aby zachować pełnię zdrowia, ale i pełnię możliwości fizycznych – tłumaczy Kasia, uczennica klasy IX szkoły baletowej w Warszawie. Po całym dniu zajęć w szkole, uczniowie uczęszczają dodatkowo na lekcje języków, akrobatyki, basen czy praktyk z innych stylów tańca. To nie szkoła, w której się jest od tej do tej godziny, odrabia się lekcje, a potem się o niej zapomina. Czas wolny przeznaczam na dodatkowe ćwiczenia, warsztaty, przygotowywanie odpowiednich posiłków, poznawanie tańca, na dodatek muszę normalnie uczyć się matmy. To jest ciężkie psychicznie, trzeba mieć pasję, dużo cierpliwości, wytrwałości i miłości do sztuki – dodaje Kasia.
Co po szkole?
Młodzież będąca już u progu rozpoczęcia swojej kariery, zdając maturę i zyskując pozytywną ocenę z dyplomu otrzymuje tytuł tancerza zawodowego w specjalności taniec sceniczny. Podczas nauki w szkole, pracy w teatrze, uczestnictwa w warsztatach i samokształcenia, kierunkuje swoje ambicje i obiera cel zawodowy. Weronika myśli o występie na scenie Opery Paryskiej, Sara chciałaby tańczyć i zostać charakteryzatorką, Kasia za chwilę rozpocznie dalszą edukację lub prawdziwą, odpowiedzialną pracę. Wszystkie zgodnie potwierdzają, że sekretem osiągnięć w tej dziedzinie jest wytrwałość, dokładne opanowanie każdego pas, a talent to tylko możliwość.
Balet, jako wyraz istoty życia, święto duchowe i fizyczne, jedność czasu i przestrzeni wymaga ciągłego poszukiwania i odnajdywania. Piękno, czystość i wdzięk okupione żmudnymi ćwiczeniami, niekiedy wyrzeczeniami i nieustanną, ciężką pracą. Pracą, która powinna być odpowiedzialnie wspierana. Najważniejsze jest wsparcie – ze strony rodziny, przyjaciół, kolegów z klasy, a także pedagogów. Z tymi ostatnimi, my – uczniowie spędzamy dużo czasu przez wiele lat. Jeśli pracuję z kimś nad własnym ciałem, muszę mieć do niego zaufanie. Od nauczyciela i naszej współpracy z nim zależy to, jakimi tancerzami jesteśmy i będziemy. Dobry kontakt z pedagogiem jest bezcenny – mówi Kasia.
Absolwenci polskich szkół baletowych z sukcesem odnajdują się zarówno w kraju, jak i za granicą w zespołach tańca klasycznego, nowoczesnego, musicalowego a także dostają się do wyższych szkół w Nowym Jorku, Londynie, czy Brukseli. Także podczas edukacji, uczniowie biorą udział w konkursach, gdzie dostają wysokie noty i osiągają sukcesy. Polscy tancerze radzą sobie bardzo dobrze, bo w odróżnieniu od innych Europejczyków, u których nauka jest płatna, mają przecież dziewięcioletnie, zawodowe przygotowanie przez odpowiednio dobraną kadrę. Konkurencja jest rzecz jasna bardzo duża – bywa, że na jedno miejsce w teatrze jest stu chętnych. Dlatego wyrabianie dyscypliny i determinacji w dążeniu do najwyższych umiejętności jest uzasadnione. Wszystkim gotowym i zdolnym do podjęcia nauki życzymy powodzenia, zapraszamy do nauki w szkołach baletowych i dzielenia się radością z robienia w życiu tego, co uskrzydla oraz sprawia, że satysfakcja, duma i poświęcenie czynią człowieka spełnionym, wartościowym i pięknym.