ABC UZALEŻNIENIA OD JEDZENIA

Uzależnienie od jedzenia to jedno z najmocniejszych uzależnień. Można rozpocząć pracę w tym zakresie kilku treningów pewnych zachowań. Jeśli ten problem dotyczy ciebie, spróbuj zrobić te ćwiczenia, a jeśli kogoś z otoczenia, podsuń ten tekst tym, którzy twoim zdaniem tego potrzebują.

Kto cierpi na kompulsywność?

Ten, kto nie chce nauczyć się zarządzać stresem. Może i to modna teza, ale prawdziwa. Stres był, jest i będzie obecny w życiu człowieka ale po to organizm został uposażony w mechanizmy regulacji, żeby z nich korzystać. Czasami napięcie bierze górę, jednak zawsze systematyczna praca nad byciem w stresie i zdobycie umiejętności życia z nim bardzo pomaga i oddala od jego efektów ubocznych. Na kompulsywne jedzenie czyli uzależnienie od jedzenia cierpią też ci, którzy jako dzieci słyszeli komunikaty o jedzeniu wywołujące emocje, np. „będzie mi przykro jak nie zjesz wszystkiego”, „inne dzieci tak ładnie jedzą a ty co”, „zobacz, jak wyglądasz przez to że tyle jesz”, „liczę czas, jak nie zniknie z talerza….”, „jak zjesz obiad dostaniesz deser”.

Samoregulacja – od tego zacznij

Kiedy jest skuteczna? Mechanizm ten nie jest stosowany tylko w terapii uzależnień ale także w każdym przedsięwzięciu zdrowotnym. Jest to bardzo dobre narzędzie o dużej sile wspomagania. Samoregulacja, w dodatku skuteczna to taka siła wewnętrzna umożliwiająca powściągliwość w momencie niepożądanej reakcji, przykładowo nagłej, niepohamowanej potrzeby zjedzenia czegoś. Samoregulacja wymaga nakładów fizycznych i umysłowych. Czy jest prosta? Nie. Bo tego, co ją osłabia jest w dzisiejszym świecie za dużo. Mowa o bodźcach, stresie, przemęczeniu. Co robić, żeby zadbać o dobre działanie samoregulacji?

Bądź skuteczny

Monitoruj własne działania. Jak? Ze wsparciem specjalistów będzie ci łatwiej, ale wiele z tego obszaru możesz zrobić samodzielnie. Nie będzie to nowością, ale przypomnieniem. Mamy dostęp do mnóstwa aplikacji. To one są świetnym wsparciem samodzielnego monitoringu. Od kcal, przez picie odpowiedniej ilości płynów, krokomierza, snu i innych dziedzin. Polecam. Jeśli niezbyt to do ciebie przemawia, co jest zrozumiałe, prowadź dzienniczki. Mnie najbardziej cieszy dzienniczek żywieniowy, bo to jest dla mnie źródło wiedzy o kliencie czy pacjencie. Ale i dla niego także. Prowadzenie takich zapisków wzmacnia poczucie zdrowej kontroli i sprawczości. Koniecznie notuj ilości, tak dokładnie jak tylko możesz, rodzaj produktów, pamiętając że hasło „kanapka”, zupa”, sałatka” to żadne informacje. Musi być to sprecyzowane. Notuj co czujesz przy danym posiłku. Jakie emocje tam się znajdują. Stąd dowiemy się naprawdę wiele. Oceń także poziom głodu i sytości przy danych opcjach.

Uszanuj swoje potrzeby

W momencie, kiedy zaczynasz pracę nad uzależnieniem od jedzenia, w tym samoregulacją na przykład, a czujesz przemęczenie, znużenie i wszystko co tak naprawdę nie sprzyja zmianom – znajdź lepszy moment. Weź pod lupę swój styl życia, codzienne funkcjonowanie, organizację dnia. Jeśli masz bałagan, to nie wyjdzie. Uporządkuj plan. Wprowadź jakiś system. Przepracowanie, mnogość obowiązków nie pomoże. Obserwuj głowę, ciało, szukaj powiązań. Sprawdź, jak śpisz! A przede wszystkim zbadaj hormony. Dopiero jak wykonasz ten wielki wysiłek, zabierz się za najpotężniejszą sprawę czyli wyjście z uzależnienia.

Nie ignoruj sygnałów

Ma to związek z powyższym akapitem, ale tutaj chcę na to mocniej nacisnąć. Bardzo często słyszę, że „nic się nie dzieje”, „tak mam”, „nie mogę inaczej”, „to skomplikowane”. O, nie! Jeśli dalej chcesz iść w chroniczne zmęczenie, wahania nastrojów, spadek koncentracji, brak energii, apatię, niechęć, zmuszanie się, szukanie upustu w używkach… to na pewno nie masz gotowości do dobrych zmian. Nie lekceważ tego, co mówi ci ciało, umysł. Robisz sobie krzywdę. I pewnie nie tylko sobie.

Zajrzyj do dzieciństwa

Jeśli to w tamtym czasie emocje wiązane były z jedzeniem, to po prostu się tego dowiedz. Przeszłości nie zmienisz, ale zrozumiesz jak to działa i być może inaczej będziesz postępować z dziećmi, które cię otaczają lub z własnymi. Tobie stanięcie przed wspomnieniami i prawdą może pomóc, kiedy rozpiszesz sobie cały mechanizm i rozpracujesz narzędzie pt. pętla nawyków. O niej pisałam tutaj.