Żywisz się na zewnątrz? W restauracjach, barach, kantynach? Jest to z pewnością bardzo przyjemne, inspirujące i spełnia wiele potrzebnych funkcji. Jeśli dopisuje Ci zdrowie na pewno temat żywienia się w tej formie jest przez Ciebie lekko traktowany i nie daje żadnych powodów do rozważań. A kiedy jednak pojawiają się jakieś… incydenty zdrowotne lub nawet lekki dyskomfort po posiłkach „z knajpy”?
Glutaminian sodu
Nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, jest uznany przez Agencję Żywności i Leków (ang. FDA) za substancję bezpieczną. Dlaczego zatem E621 (glutaminian sodu) powoduje u niektórych bóle głowy, nudności a nawet skurcz oskrzeli? Wynika to z nadwrażliwości na tę substancję lub jej nietolerancję. I wtedy może być naprawdę niebezpieczny. Jest to jednak o tyle trudny temat, że często jego spożycie jest nieświadome a dodatkowo nie są znane objawy jakie może dawać. Tym bardziej nie jest kojarzony przy spokojnym, miłym posiłku w restauracji. Glutaminian sodu jest dodawany do produktów, potraw w roli upodabniania ich do smaku pokarmów naturalnych. Smak taki ma aromat mięsnopodobny, grzybowy. Najczęściej dodawany jest przetworzonych produktów, aromatyzowanych, np. gotowych dań, potraw instant, przypraw, sosów do sałat, produktów rybnych, mięsnych ale i wegańskich.
Objawy nietolerancji glutaminianu sodu
Inaczej zwane syndromem / zespołem chińskiej restauracji:
- nagłe pocenie się,
- ból głowy,
- ból w klatce piersiowej,
- uczucie kołatania serca,
- drętwienie karku, rąk,
- ślinotok,
- nudności,
- zaczerwienienie twarzy i jej obrzęk,
- senność,
- skurcz oskrzeli u astmatyków.
Mimo że nie zauważamy objawów, glutaminian odpowiadający za umami (tzw. piąty smak, wzmacniający doznania) nie jest substancją zdrową. Z tego powodu uznano, że dzienne dozwolone spożycie glutaminianu sodu to 30 mg/kg masy ciała. Jak to wygląda w posiłkach jedzonych na zewnątrz? 100 g tradycyjnej potrawy chińskiej kuchni zawiera 10-1500 mg glutaminianu sodu. Parmezan zawiera go około 1200 mg na 100 g, a paczkowana kiełbasa lub przyprawy od 20 do 1900 mg /100 g. Jednak jak zawsze i w tym temacie pojawiają się niejednoznaczne badania. Wykazano w pewnych doniesieniach, że podczas podawania uczestnikom badania substancję placebo, objawy syndromu restauracji chińskiej również się pojawiały. Powoduje to możliwą tezę, że to kolejny, bardzo dobrze utrwalony mit w dietetyce. Pewne badania sugerują również, że powstanie takich objawów wynika z niedoboru witaminy B6.
Siarczyny
Inną nietolerancją na którą należy zwrócić uwagę i tak zmodyfikować styl życia (szczególnie styl żywienia) aby unikać negatywnych reakcji organizmu jest tzw. zespół sałaty restauracyjnej. Mowa o nadwrażliwości na siarczyny. Dodaje się je bardzo często jako konserwanty, przeciwutleniacze do zapobiegania ciemnienia surowców i sprawianie wrażenia świeżego wyglądu, a także w formie areozolu. To dzieje się właśnie podczas przygotowania posiłków w żywieniu zbiorowym, restauracjach itp. Szczególnie dużo siarczynów występuje w marynowanych warzywach, sokach owocowych, suszonych owocach, syropie klonowym, suszonym dorszu oraz winie. Objawami nietolerancji siarczynów są: pokrzywka, obrzęk krtani czy też ogólnie osłabienie.
Sałatka nie taka zdrowa?
Wybierając się do restauracji niekiedy brak nam chęci na danie główne lub towarzyszy nam myśl, że sałatka jest zawsze lepszym wyborem ze względu na oszczędność kilokalorii – tzw. bycie fit ze względu na wybór rzekomo zdrowszej opcji. Nie jest to tak kolorowe w rzeczywistości. Czasami sałatka np. z mięsem, surowymi warzywami, sosami, grzankami sięga kaloryczności 400 dodatkowo dostarczając dużo błonnika, którego wiele organizmów a raczej mikroorganizmów w jelitach – nie znosi dobrze. To wtedy pojawiają się wzdęcia, gazy, dyskomfort w brzuchu po bardziej poważne zahaczające o wspomniane nietolerancje konkretnych substancji, jak siarczyny.
Zachowaj uważność
Decydując się na jedzenie w restauracjach / na zewnątrz pamiętaj o tym, by wybierać tzw. lepsze miejsca. Patrz na opinie, na tradycję, na to jak skonstruowane jest menu i wybieraj konkretne kuchnie pozbawione największego ryzyka zawartości składników, na które wiesz, że masz pewną nadwrażliwość. Nie zawsze jest to łatwe do wykrycia oraz diagnozy, ale jeśli jakieś objawy po danego rodzaju potrawach są powtarzalne – przyjrzyj się temu bliżej i unikaj prowokatorów. Tak jak w przypadku HIT, o której pisałam tutaj. Ale zawsze też zbadaj się. Bądź uważny, uważna na swoje zdrowie, aby mieć pewność, że nie masz niedoborów, problemów ze zdrowiem i innych czynników, które mogą powodować dane reakcje po prostu w jakimś zbiegu okoliczności.