Rok 1954. Zalecenia dietetyczne

W Polsce lata 50-te, to trudny okres stalinizmu, późniejszej odwilży i budowania socrealizmu. Powstawały utwory sławiące budowniczych nowego systemu, narodziły się gwiazdy Marii Koterbskiej, Reny Rolskiej, Sławy Przybylskiej, Janusza Gniatkowskiego. W tym właśnie pokoleniu debiutowali m.in. Tadeusz Konwicki, Andrzej Braun czy Wisława Szymborska. Ukazały się wówczas także dzieła pisarzy emigracyjnych – takich jak Gombrowicz czy Wańkowicz – a niektórzy z nich zdecydowali się na powrót do kraju. W świecie baletu zaś od 1951 do 1956 prima balleriną Opery Warszawskiej była Barbara Bittnerówna – niekwestionowana ikona, gdzie jako pierwsza w Polsce kreowała rolę tytułową w Romeo i Julii Prokofiewa. W 1956 zdobyła w duecie z Witoldem Grucą I nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Tańca w Vercelli we Włoszech.

Wspomnienie Barbary Bittnerówny-Finze (na okładce gazety poniżej) towarzyszyło wernisażowi wystawy w Centrum Sztuki Tańca w Warszawie. Oprócz filmu, fotografii i słów o artystce znalazły się tam również zbiory prasy z lat 50. Jeden artykuł w nawiązaniu do mojej profesji i zainteresowań spodobał mi się szczególnie.

Jego tytuł brzmiał: „Co jeść, by nie tyć”? Zdjęcia są kiepskiej jakości, zatem zadałam sobie trud przepisania treści. To bardzo ciekawe doświadczenie skonfrontować zalecenia z lat 50.

KOBIETA I ŻYCIE, nr 28/292 1.października 1954

„Co jeść, by nie tyć?

Pewien lekarz podzielił ludzi otyłych na trzy grupy: takich, którzy swym wyglądem budzą zazdrość u chudych, takich, co wywołują śmiech, i wreszcie takich, którzy budzą współczucie. Przy nadmiernej otyłości sama dieta niewiele pomoże – konieczna jest wówczas kuracja pod kierunkiem lekarza. W wielu wypadkach jednak, gdy stwierdzimy, że wprawdzie nie jesteśmy chorobliwie tędzy, ale tzw. współczynnik otyłości przekroczył u nas 1,1 – dieta może być bardzo skuteczna. Współczynnik ten określamy, dzieląc wagę należną (liczba centymetrów wzrostu ponad 100cm), a więc ważymy 68kg, a powinniśmy ważyć 56kg – współczynnik otyłości będzie 1,2. Należy wówczas zwrócić baczną uwagę na tryb życia i sposób odżywiania. Dziś powiemy, co jeść, by wstrzymać za szybki przyrost wagi. Podstawą odżywiania przy nieco nadmiernej tuszy będą jarzyny, zwłaszcza zielone, owoce, chude mięso i ryby, twaróg, biały ser, jajka. Trzeba ograniczyć (lecz nie wyłączać) spożywanie tłuszczu (od 30 do 40 g dziennie), zmniejszyć do minimum spożycie zup, nawet czystych, nie zaprawianych śmietaną i mąką, jeść jak najmniej potraw mącznych, legumin mączno-mlecznych. Chleb należy jeść tylko czerstwy, razowy lub pszenno-razowy, ograniczając jego ilość do 2-3 cienkich kromek na dzień. Płynów należy spożywać mniej niż normalnie (2-3, najwyżej 4 szklanki dziennie – w tym już zupa i szklanka mleka).

Przykład jadłospisu

NIEDZIELA

Śniadanie: szklanka kawy z łyżką mleka, 1 łyżeczka cukru, kromka razowego chleba, cienko posmarowanego masłem, biały ser

II śniadanie: jabłko

Obiad: szklanka zupy grzybowej czystej z łyżką kaszki krakowskiej w kostkę, bitki cielęce, zielona sałata, 2-3 ziemniaki

Kolacja: szklanka zsiadłego mleka, kromka pszenno-razowego chleba z masłem

CZWARTEK

Śniadanie: szklanka bulionu, czerstwa bułka pszenno-razowa

II śniadanie: kromka z pastą śledziową, pomidor lub jabłko

Obiad: rozbratel wołowy, 2 łyżki buraczków, łyżka ziemniaków, kompot

Kolacja: zsiadłe mleko z 2 łyżkami kaszy perłowej lub kromką chleba z masłem

PIĄTEK

Śniadanie: szklanka herbaty z łyżką mleka, chleb pszenno-razowy z miodem

II śniadanie: kromka chleba, jajecznica ze szczypiorkiem, jabłko

Obiad: ryba duszona w jarzynach, kompot

Kolacja: zsiadłe mleko, chleb pumpernikiel lub razowy z masłem i białym serem „

Co Wy na to?

2 Replies to “Rok 1954. Zalecenia dietetyczne ”

  1. Moim zdaniem ten jadlospis jest za malo kaloryczny a wiem ze obecnie sie uwaza ze niedobor kalorii tez jest niebezpieczne bo organizm przyzwyczaja sie do spalania za malo kalorii i potem mu ciezko wrocic. Plus 3 posilki dziennie to chyba za malo… Nie powinno sie jesc czesciej?

  2. Tak, Lucy! 3 posiłki to za mało, a kaloryczność tych opisywanych także zbyt niska, do jakości też można mieć utaj zastrzeżenie.. Na pewno wynikało to z dostępności wszelkich produktów, jednak np. warzyw czyli jak to nazywają wówczas „jarzyn” było, a tu nie widać!

Comments are closed.