Praca artysty baletowego wiąże się przede wszystkim z życiem w biegu. Codzienne obowiązki dotyczą – tak jak np. ostatnio miałam okazję poczuć – porannej lekcji, próby, krótkiej przerwy i wieczornego przedstawienia. I to właśnie w takim dniu, najtrudniej jest zadbać o regularność posiłków, ich jakość (!) czy wystarczające nawodnienie. Jednak człowiek świadomy i dbający mimo wszystko o higienę żywienia i zdrowie za wszelką cenę stara się sprostać trudnościom. W piątek, kiedy dla większości osób jest już prawie weekend, artyści baletu kontynuują swoją pracę. I tak, dzisiaj po swoim dyżurze w Teatrze miałam przyjemność spędzić czas z Anetą – autorką wspaniałego bloga https://simpledancerslife.com/ , pedagoga baletu i artystki Polskiego Baletu Narodowego. Miałyśmy go niewiele ponieważ była już w atmosferze wieczornego spektaklu „Kreacje 10”, ale zdążyłam wypytać ją dokładnie o to, co wybiera na swój posiłek w tak ułożonym dniu. Aneta podzieliła się także swoimi przepisami na odżywcze dania. Miłej lektury!
Aneta Wira – Ostaszyk: Zacznę od tego, że naprawdę uwielbiam jeść! Jestem artystką baletu, ale tak naprawdę nie to warunkuje moją szczupłą figurę, ponieważ odkąd pamiętam miałam zaskakująco szybką przemianę materii i nigdy specjalnie nie walczyłam ze swoją wagą. Lubię gotować zdrowo, ale zdarza się, że sięgam po słodkości!
Zazwyczaj, gdy mam więcej czasu pomiędzy próbami a spektaklem i zdążę wrócić do domu jem lekki obiad. Przed spektaklem nie warto jeść za dużo, gdyż uczucie ciężkości na żołądku może przeszkadzać w tańcu. Dlatego wtedy najczęściej przygotowuję sobie pieczoną pierś z kurczaka, na przykład ze szparagami, suszonymi pomidorami i mozarellą. To bardzo proste w przygotowaniu, a naprawdę efektowne i smaczne danie (przepis poniżej).
Połówkę piersi przekrajamy w poprzek na pół i delikatnie ubijamy. Doprawiamy solą, świeżym czosnkiem i pieprzem. Pieczemy na folii ok. 40 min. w 230°. Na 15 minut przed końcem układamy opłukane szparagi (odcinamy twarde końce), kładziemy suszone pomidory i przykrywamy Mozarellą. Gotowe!
Gdy czasu pomiędzy próbami mam mniej lubię zjeść coś „na zimno”, na przykład deser z chia z musem jagodowym przygotowany wcześniej w domu. Jak go zrobić?
Nasiona (6 łyżeczek) wsypać do miseczki z mlekiem kokosowym (200 ml) i odczekać około 15-20 minut aż napęcznieją. Następnie dodać jogurt naturalny (100 g) i dokładnie wymieszać. Masę przelać do mniejszych naczyń, np. słoiczków. Na wierzch położyć po 100 g musu jagodowego. Zamiast musu można położyć ulubiony dżem w wersji bio!
Latem, gdy pogoda nas rozpieszcza a czas na to pozwala, udaję się do pobliskiej cukierni na naturalne gofry belgijskie ze świeżymi owocami sezonowymi! To często moje drugie śniadanie, a kalorie znajdujące się w waflu szybko spalam na kolejnych próbach.