Co to jest pasja?

Wiesz co jest największą tragedią tego świata? Ludzie, którzy nigdy nie odkryli, co naprawdę chcą robić i do czego mają zdolności. Synowie, którzy zostają kowalami, bo ich ojcowie byli kowalami. Ludzie, którzy mogliby fantastycznie grać na flecie, ale starzeją się i umierają, nie widząc żadnego instrumentu muzycznego, więc zostają oraczami. Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć” – przeczytałam u Terry’ego Pratchetta…

Od dziecka lubiłam tańczyć. Tańczyłam. Od dziecka także nie lubiłam jeść. To nie jadłam. W czasie kolejnych stopni edukacji i prób realizacji swoich marzeń dostrzegłam ścisły związek kondycji tancerza z odżywianiem. I choć nie udało mi się otrzymać dyplomu ukończenia szkoły baletowej, w odpowiedniej dla siebie chwili już jako dorosły człowiek, z tytułem dietetyka klinicznego zrozumiałam, że trzeba tam pójść i zaopiekować się uczniami, a następnie tancerzami Zespołu Baletowego w Operze Narodowej. Czasami zakładam swoje stare puenty, jeszcze na nich ustoję 😉 Ale jestem już w swoim wymarzonym zawodzie i nie wyobrażam sobie innego.

Moja praca polega na nauce prawidłowych wyborów, komponowania menu, poradnictwie w czasie redukcji czy przyrostu masy ciała, ale i wyprowadzaniu z niedyspozycji klinicznych, jak np. niedokrwistość, alergie, nietolerancje i zaburzenia odżywiania. I jest to najlepsza praca, jaką udało mi się wymyślić. I tutaj odpowiadając na postawione w tytule pytanie – odpowiem – to jest właśnie pasja. Mimo wszelkich trudności w różnych obszarach, zwłaszcza rozwoju, wciąż chce się w tym być i dalej to robić. Bo pasja, to przecież coś, co uczy bycia szczęśli­wym bez względu na okoliczności.  Chcę wciąż czytać, szkolić się i rozwijać w tym aspekcie. I choć teraz tańczę już tylko rekreacyjnie, nie żałuję, że przerwałam edukację przygotowującą do tego zawodu. Pałam największą miłością do sztuki baletu, do artystów baletu, innych technik tańca, Teatru i wszystkiego co z nim jest związane. Jestem nadal obok. Jednak w inny sposób. I nadal tańczę.