Dlaczego trzeba jeść jeżyny? Przypatrzmy się, podczas jednego z ostatnich już prawdziwie letnich podwieczorków nad Wisłą! Kupiłam pudełko 200g i zjadłam całe, tak. Dla takich witamin, warto!
Są to owoce, które bardzo krótko obdarzają nas swoimi walorami. Prawdziwy sezon trwa kilka tygodni. A tylko wtedy są najbardziej wartościowe! Niska zawartość kcal w 100g sprawia, że mogą być spożywane przez osoby odchudzające się lub chcące utrzymać sylwetkę w ryzach. Odznaczają się obfitością błonnika – dzięki temu ułatwiają pracę jelit. Wachlarz witamin, składników mineralnych i antyoksydantów (substancje bioaktywne) powodują, że zaledwie 100g (niecała szklanka) realizuje zapotrzebowanie na wspomniane w 100 proc.!
Jeżyny, dzięki witaminie C wzmacniają naczynia krwionośne i przyczyniają się do lepszej kondycji układu odpornościowego. Dodatkowo, jako dobre źródło żelaza (co jest nietypowe dla roślin, bo zazwyczaj nie przyswaja się on dobrze ze względu na swoją formę) zapobiegają anemii. Te ciemnopurpurowe owoce dostarczają ponadto potas, dlatego są szczególnie polecane osobom z podwyższonym ciśnieniem tętniczym oraz z chorobami serca. Właściwości przeciwnowotworowe oraz przeciwzapalne mają dzięki antocyjanom (naturalnym barwnikom – wspomnianym substancjom aktywnym). Tak, jak jagoda, dzięki dużej zawartości witaminy E jeżyny mogą zmniejszyć ryzyko rozwoju zwyrodnienia plamki żółtej. Ryzyko wystąpienia tej przewlekłej, postępującej choroby oczu zmniejszają wspomniane antocyjany, które zwalczają wszelkie stany zapalne siatkówki oka oraz obniżają wysokie ciśnienie krwi (czynnik ryzyka rozwoju AMD). Można używać także liści jeżyn – zawierają one garbniki, wykazujące silne działanie przeciwbakteryjne; kwasy organiczne, stymulujące wydzielanie soków trawiennych oraz barwniki i pektyny. Napary z tych liści działają ściągająco, dezynfekująco, moczopędnie i przeciwbiegunkowo. W ziołolecznictwie bywają polecane, jako środki łagodzące zgagę, wzdęcia oraz zmiany skórne.