W odniesieniu do kolorów – ciąg dalszy… Bohaterem dzisiejszego dnia jest niebieski. Poza tym, że wykazuje szereg właściwości w mechanizmach naprawczych, jak właściwości: hamowanie stanów zapalnych, zmniejszanie obrzęków, wyciszenie, aseptyczne, pobudzające kreatywne myślenie, wykazuje także działanie hamujące na apetyt. Podobnie do fioletu, który został już opisany, pomaga zatem zjeść mniej osobom trzymającym sylwetkę w ryzach. Niebieska serweta na stole czy talerze w tym kolorze sprawią, że ilość pokarmu będzie mniejsza niż w porównaniu z kolorami żółtym lub pomarańczowym. Kolejna rzecz, bardzo ciekawa i wyjątkowa, to naturalna barwa niebieska w przyrodzie – a raczej w żywności. Jak się domyślacie, trudno taką znaleźć. Dr Katarzyna Gieczewska z Zakładu Anatomii i Cytologii Roślin Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego w czasie wykładu „Kolorowy świat roślin” wspomniała, że w polskiej florze znajduje się 110 gatunków roślin, z których można uzyskiwać barwniki. Z zagranicy sprowadza się 70 kolejnych gatunków. Zdaniem biolog najwięcej jest możliwości, by z roślin uzyskać barwnik żółty, nieco mniej – czerwony i zielony. Najtrudniej z kolei właśnie uzyskać kobaltowy niebieski czy głęboką czerń. Barwniki z roślin uzyskuje się najczęściej poprzez gotowanie czy fermentację. Tak było np. w przypadku niebieskiego barwnika – indygo. Uzyskiwano go poprzez długotrwałą fermentację liścia indygowca. To zbyt skomplikowana procedura jak dla mnie, więc postanowiłam poszukać łatwiejszego sposobu by ucieszyć oko i otrzymać „Coś” niebieskiego! Poszperałam trochę w kuchniach świata i odnalazłam swój skarb – niebieski groszek. Napar z kwiatów niebieskiego groszku przygotowuje się bardzo łatwo, zalewając wrzątkiem suszone lub świeże kwiaty. Barwnik w kwiatach jest tak intensywny – wystarczy kilka kwiatków na szklankę wody, by otrzymać piękny niebieski „napój”. Przy użytych zaledwie kilku kwiatach, mimo pięknej barwy, smak jest słabo wyczuwalny, ale kiedy dodamy więcej sztuk, pojawia się lekko kwiatowy smak podobny do hibiskusa. Można zaparzać dowolną ilość kwiatów na taką samą ilość wody. Wszystko zależy od tego jaką moc barwnika lub smaku chcemy uzyskać. Warto dodać, że z jednej porcji kwiatów można przyrządzić kilka naparów po sobie i ciągle barwa ekstraktów będzie intensywna. Przy okazji, naparowi zawdzięczać trzeba właściwości antydepresyjne, antyzapalne i antynowotworowe. Na zdrowie!