Zakupy spożywcze robimy nawet codziennie. Zazwyczaj chcemy je robić szybko, ale i ze spokojem a przede wszystkim bez problemów. Obecnie jednak okazuje się to nie lada wyzwaniem… Ze względu na sprzeczne komunikaty, na szeroką dostępność żywności, na pośpiech. Wokół ekonomicznych aspektów żywności powstało kilka mitów utrudniających podejmowanie decyzji i spokojne funkcjonowanie w zabieganym świecie. Jakie?
MIT 1. ZDROWE JEDZENIE OZNACZA DROGIE JEDZENIE.
Niektórym ten epitet może kojarzyć się z wyrażeniem „zdrowa żywność”, „żywność ekologiczna”. Jednak jeść zdrowo nie oznacza wyboru takiej żywności (mit w micie). Natomiast zaznaczam tutaj, że jeśli ktoś się tego trzyma i z różnych uzasadnionych powodów decyduje się w większości na żywność eko, faktem jest że jest ona droższa od konwencjonalnej nawet 40 czy 50%. Produkcja ekologiczna to bardziej pracochłonne przedsięwzięcie. Wracając jednak do pojęcia „zdrowe”, warto zauważyć, że po pierwsze jest to coś, co nie jest wysoko przetworzone. Bo przetworzone być może, jak np. błyskawiczne płatki owsiane. Nie występują w przyrodzie tak jak jabłko na drzewie. Ale zostały jedynie podane w sposób dostępny, trawiony przez ludzki organizm, bo surowy owies nie jest dla nas przyswajalny Drugi przykład – soczewica. Nie zjemy jej surowej, dlatego musimy ją przetworzyć termicznie., Najlepszą drogą do dobrego żywienia się jest zastosowanie surowców, które jedynie trzeba obrobić termicznie, aby można je zjeść. Lub takich które są zdjęte z drzewa, krzaka lub te, których obróbka wstępna np. łuskanie ziaren jest niezbędna do spożycia. Po drugie – prostota w komponowaniu jednego posiłku. Spokojnie, jest ich minimum 3 w ciągu dnia, więc można zachować różnorodność, ale z rozsądkiem. W jednej potrawie zapewnij sobie 3 składniki, maksymalnie 4. Zadbaj o kolory, sposób podania, porcje, jakość, źródło pochodzenia i jak wyżej – stopień przetworzenia. Odrzuć wszelkie napoje, które mają sztuczne dodatki, cukier, syropy, barwniki albo składniki, których nawet nie znasz. Postaw na wodę, zioła, herbaty, kawę,naturalne izotoniki, jak woda kokosowa czy woda z miodem i szczyptą soli. Po trzecie – pamiętaj o ciepłych posiłkach, ale zachowuj odpowiedni czas obróbki termicznej. To co możesz gotuj al dente. Po czwarte – choć nie najmniej najważniejsze – zdrowe oznacza takie, które wnosi korzystne wartości odżywcze. Białko, węglowodany, tłuszcze, witaminy, składniki mineralne czy składniki o wysokiej lub ponad przeciętnej wartości biologicznej.
MIT 2. DROŻSZE TO NA PEWNO LEPSZE.
Wysoka cena produktu nie zawsze idzie w parze z jakością. Nierzadko płaci się za tradycję marki na rynku, za opakowania, których koszt produkcji jest wysoki. Za marketing wokół danej żywności, logo. Płaci się także za pracę, której konsument nie widzi i nie jest w stanie sobie jej sobie uzmysłowić. Płaci się za łańcuch dostaw, wszelkie koszty związane z logistyką, transportem, dystrybucją. Kiedy są wysokie, producent szuka punktu, gdzie może coś uszczuplić. Niestety często „dotyka” to właśnie samego produktu, a ściślej – jego jakości. Wówczas wygląd, smak, działanie nie są takie, jakie w założeniu być powinny. Czyli takie, jakie spotykają się z oczekiwaniami. Nie mówiąc o normach, np. żywieniowych, jakie ma dany produkt ma realizować. Prosty przykład żywności, która kiedyś zawierała „tylko” cukier. Obecnie ta sama zawiera i cukier i syrop glukozowo-fruktozowy! Ten drugi, o wiele tańszy, a jeszcze bardziej słodki i jeszcze bardziej szkodliwy. Jak to można potocznie powiedzieć, cukier to pół biedy. Ale dlaczego mamy spożywać ten syrop?
MIT 3. PROMOCJA ZAWSZE JEST KORZYSTNA.
Towar z promocji droższy od „normalnego”? Oj, czasami nawet i tak. Szczególną uwagę trzeba przywiązywać do określeń „dwupaki”, „czteropaki”. Śmieszne jest to, że nierzadko bardziej opłaca się kupić dwa produkty oddzielnie niż te samo w wielopaku. Podobny zabieg stosowany jest często w przypadku wszelkich darmowych gadżetów dołączonych do produktów. Producenci i sprzedawcy windują cenę tak, by konsument pokrył koszt prezentu, co dla właścicieli sklepów jest dodatkowym zyskiem. Dlatego w większości nie warto ulegać pięknym, zwodzącym hasłom promocyjnym. Miej z tyłu głowy, że każdemu zależy na tym, by sprzedać. Normalne prawo i to jest w porządku, ale nie nachalnie i ze szkodą dla zdrowia. Drogi konsumencie… promocja nie jest zawsze korzystna!