Czekolada jest zdrowa. Ale musimy pamiętać o jej jakości. Taka z zawartością 30 % kakao z długą listą składników nie jest zdrowa, ale o tym już każdy wie. Przyjrzyjmy się natomiast, dlaczego warto pozwolić sobie na ten kakaowy przysmak.
- chroni serce dzięki polifenolom. Mają one efekt podobny do aspiryny, jeśli chodzi mówimy o powstawaniu zakrzepów. Ale uwaga: optymalną dawką tego można dalej rzec „grzesznego” lekarstwa jest 6,7 g dziennie, czyli mniej więcej tyle, ile waży jedna kostka. Kostka, nie tabliczka!
- chroni skórę. Przynajmniej gorzka czekolada, bo ma najwięcej flawonoidów, substancji roślinnych pełniących funkcję naturalnego filtra przeciwsłonecznego. Kakao stymuluje przepływ krwi w skórze i tkankach podskórnych, a przy okazji wzrost gęstości i nawilżenia skóry
- ułatwia proces uczenia. Prof. David Kennedy z Northumbria University badał zdolność studentów do wykonywania prostych działań arytmetycznych. Jedna grupa była karmiona czekoladą, druga podejmowała rachunki bez wspomagania. Badani, którzy jedli czekoladę, robili mniej błędów, wolniej się męczyli i dłużej potrafili utrzymać skupienie! Jest to także zaleta polifenoli, które poprawiają ukrwienie mózgu
- zapobiega cukrzycy. Flawonoidy zwiększają produkcję tlenku azotu, a to z kolei zwiększa wrażliwość na insulinę. Mechanizm ten potwierdziły badania prowadzone przez prof. Claudio Ferriego z Uniwersytetu w L’Aquili we Włoszech. Uwaga: we włoskich badaniach używano oczywiście gorzkiej czekolady, i tylko taką (i to w niewielkich ilościach) mogą jeść osoby zagrożone cukrzycą. Gorzka czekolada ma stosunkowo niski indeks glikemiczny (22 w porównaniu z 49 w przypadku czekolad mlecznych)!
- poprawia libido. Fenyloetyloamina zawarta w dobrej jakości kakao poprawia nastrój i ogólnoustrojowe ukrwienie, zatem także narządów płciowych.
- łagodzi kaszel. Majowie mieli rację… lecząc kaszel ziarnem kakaowca: zawarta w nim teobromina zmniejsza wrażliwość nerwu błędnego, którego podrażnienie powoduje odruchową reakcję kaszlu. Obecnie trwają prace nad opracowaniem leku na kaszel opartego na teobrominie zamiast stosowanej do tej pory kodeiny.
Jakie zalety jeszcze byście dodali?